czwartek, 17 marca 2011

Japoński dramat

Patrzymy na zdjęcia, słuchamy reportaży, współczujemy i czekamy na rozwój sytuacji. Ale tak naprawdę nikt z nas nie jest w stanie wyobrazić sobie rozmiaru tej tragedii i skutków tego co się stało i co jeszcze zapewne będzie się działo.  Media trąbią o stoickim spokoju Japończyków, o braku emocji, o przygotowaniu do przeżycia  kolejnych wstrząsów.....pozostaje zadać pytanie-kto daje nam prawo by oceniać uczucia tych ludzi?....od kiedy mamy takie zdolności? Czym rózni się Japończyk od Polaka?.......Czy wogóle to jest możliwe żeby zachowywać spokój umysłu i opanowanie kiedy przeżywa się taka tragedię? Przecież tam zginęły całe rodziny, ludzie potracili nie tylko swój majątek, miejsca pracy.....stracili grunt pod nogami.....to nie była powódź, na którą można się było przygotować....mało tego...oni tam ciągle jak na bombie zegarowej siedzą.....Czyżby 2012-ty i jego Apokalipsa miały się spełnić?......wielkie powodzie w Polsce, wojny domowe na dalekim wschodzie, podtopiona Australia, teraz Japonia....do czego zmierza nasz świat.....co nam przyszłość przyniesie?........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.