poniedziałek, 23 stycznia 2012

Ponad siebie....

"Góry są po to, by przeżywać w nich radość zdobywcy. By wznieść się ponad siebie." Jan Alfred Szczepański
GÓRY. Tatry, Karkonosze, Sudety, Bieszczady, Grecki Epir, bałkańskie Góry Dynarskie, Góry Pólnocnoalbańskie, bułgarski Pirin, rumuńskie Karpaty, Szwajcaria Saksońska…… Majestatyczne twory natury, które miałam okazję dotknąć ….. Każde inne…. Każde równie piękne….. Nie trzeba zdobywać ich szczytów, wystarczy stanąć u podnóża żeby poczuć ten cudowny spokój…. Kocham je za to, że za każdym razem uświadamiają mi moje słabości i że czasem dają się ujarzmić pozwalając mi na zdobycie swoich szczytów… Kocham je za ich wielkość, za ciszę, która pozwala mi podczas kilkugodzinnych marszów przeanalizować połowę swojego życia..... Kocham za nieprzewidywalność, za śnieg po kolana i za bliskość słońca...Kocham za muzykę ciszy....Kocham za dźwięk bicia mojego serca..... Tylko one potrafią swoją wielkością zdławić stres minionego roku….. Tylko one sprawiają, że człowiek jest w stanie zapomnieć o tym od czego ucieka…. Im wyżej tym dalej od codzienności …. Z każdym krokiem człowiek przeżywa wewnętrzne oczyszczenie… Jakby z potem, który cieknie nam po plecach uchodziło z nas wszystko to, co zbędne …. To tam doświadczam pełnej pokory wobec życia … To tam cieszę się z tego, że jestem zmęczona…. To stamtąd wracam najbardziej spełniona, silna, pełna nowej energii…. To mój największy skarb… To moje szczęście.

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.