wtorek, 15 marca 2011

I już po nartach

Narciarskich szaleństw na Białce Tatrzańskiej nastał kres:( A tak fajnie było się oderwać od codzienności. Bilans nie jest najlepszy- 2 gipsy-jeden na nodze, jeden na ręce, jedno zwichnięcie.....ale nie moje te straty:).....zresztą i tak jak na 65 uczestników wyprawy jest nie najgorzej:). No i nieszczęsne portki narciarskie, które straciły swój urok po tym jak siadłam w nich na bliżej nie określonej substancji, która z czarnych spodni mojej koleżanki wartych 3 i pół setki zrobiła iście murarską...tudzież malarską odzież roboczą. Dobry zwyczaj - nie pożyczaj:) Ja jestem uboższa o tą kwotę a koleżanka ma problem na przyszły sezon - poszukiwanie nowych portek...... Bogu dzięki wzięłam dwie pary ( w tym moje lekko przyciasnawe:)). Jakoś dałam radę.....:)
A sezon był wyjątkowo udany. Mimo braku ruchu wcześniej, moja forma na stoku była lepsza niż kiedykolwiek. I wywrotki brak, i brak zderzeń z innymi obiektami latającymi bliżej nie sprecyzowanymi z racji prędkości jakie osiągają......Radości co nie miara z pewnych przypadków też było.....nie ma jak to zaczynać uczyć się jazdy na nartach po trzydziestce albo ślizgów na snowboardzie przed czterdziestką. Dupa mokra, z rękawiczek da się wycisnąć szklankę wody no i pot się leje ...nie powiem po czym. To krótki opis poczynań moich współbratyńców w tej wyprawie....ale i tak jestem z nich dumna...bo nóg ani rąk nie połamali. Strasznie mnie kusiła "deska" ale jak widziałam ten brak koordynacji i te upadki to mi się sukcesywnie odechciewało prób:) Na tak zwanego "liścia" wydawać by się mogło nie tak trudne  to przedsięwzięcie ale już na krawędziach i na palcach to dla mnie masakyra jakaś była. Dwóch śmiałków już prawie opanowało tą technikę i zapewne w przyszłym roku będą zgłębiać tajniki:) Kto wie...może i moje stare kości też zaryzykują?:)
Teraz trza do pracy wracać, zaległości nadrabiać, w rytm wpadać stosowny do Paterka a nie do Murzasichle i zarabiać na następny wypad.....no i stosów prania się pozbyć....ciężkiego prania:)

To tyle mój Blogu.....następny post będzie zapewne natury "filozoficznej"....bo mi się zbiera:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.