piątek, 4 listopada 2011

Co gwiazdy mówią o Lu....

„Ta co niesie dobrą gwiazdę. Całe jej życie upływa pod znakiem zrównoważenia dwóch tendencji jej charakteru- lekko cholerycznego temperamentu oraz głębokiej skłonności do poświęcenia i oddania. Byłaby nieszczęśliwa gdyby przepuściła okazję oddania komuś przysługi. Jest bardzo obiektywna. Jeśli ma do spełnienia konkretną misję cechuje ją pewność siebie. Pobudliwość u niej ogromna, stąd jej nerwowość. Ma bardzo dużą zdolność reakcji. Na ogół przedwcześnie dojrzała, zdyscyplinowana, z poczuciem wysokiej etyki zawodowej. Ma intuicję ale nie ufa jej. Cechuje ją syntetyczna inteligencja- szybko zdaje sobie sprawę z całości problemu i dzięki temu stawia czoła trudnym sytuacjom. Na ogół nie flirtuje i nie igra z uczuciami. Ale tylko na ogół. Posiada moralność o wyjątkowej sile. Szuka usprawiedliwienia dla cudzych błędów, jednocześnie sobie niczego nie wybaczając. Całkowicie podporządkowana rozsądkowi. Brak w niej egoizmu. Jest kochająca żoną i matką.
To imię niesie w sobie wielką moc, miłość i ogromne możliwości……”

Gdybym sama napisała to o sobie zabrzmiałoby to jak narcyzm….. gwiazdeczki czasem się mylą, czasem trafiają w dziesiątkę. Jak w życiu. Nic nie jest w stu procentach przewidywalne. Ale imponujące jest to, że mój tatko dał mi takie imię- chociaż nigdy go za to nie pochwaliłam… Powiem tak – Lu taka właśnie chciałaby być…..

 I will be able to love above all discontentment.
 To give even when I am stripped of everything.
 To dry tears even when I am still crying.
 To believe even when I am discredited.

                                                Paulo Coelho

czwartek, 3 listopada 2011

Jak żyć?

Nikt nie wie w jaki sposób powinien przeżyć własne życie
Paulo Coehlo

No właśnie. Wszyscy chyba dążymy do tego żeby przeżyć swoje życie jak najlepiej- to banalny fakt- tylko pytanie co to znaczy „przeżyć życie jak najlepiej”? Jedni dążą do wyidealizowanego świata kreowanego przez serialowe tasiemce,  innym wystarcza żyć z dnia na dzień, bez gnania bez opamiętania za pieniądzem, karierą, dobrobytem… i najdziwniejsze jest to, że pomimo że cel ten sam- to środki zgoła odmienne…  jedni kierują się moralnością, etyką, miłością a inni egoizmem….
Wszyscy  chcą tego samego –być szczęśliwym człowiekiem…. I  wielką  sztuką jest potrafić odnajdywać szczęście w najdrobniejszych szczegółach- w uśmiechu dziecka, w spojrzeniu bliskiej osoby, w dotyku ukochanej czy ukochanego, w tęczy po deszczu, w słońcu o świcie, w kolejnej stronie przeczytanej książki…. sztuką jest docenić to co się ma zanim to coś stanie się przeszłością ….. a my często doceniamy to co ważne kiedy to tracimy…..
Jak zatem żyć? Może po prostu pielęgnować wszystko to co sprawia, że pojawia się uśmiech na naszej twarzy?… może działać na przekór światu ?....może mówić i czynić co nam serce podpowiada bez względu na to z jakimi opiniami się spotkamy?…. Może o to w tym wszystkim chodzi żeby żyć dla siebie i innych tak by z równą siłą czerpać radość z życia co obdarzać tą radością , tych którzy nam w tym życiu towarzyszą?....Może wystarczy tylko tyle?

http://www.youtube.com/watch?v=LggsOM5nT00&ob=av2e